Ten blog będzie o byciu szczęśliwym.
Ten blog będzie o miłości.
Pomysł na niego przyszedl na początku 2016 roku. Całe zycie poszukiwałem szczęścia. Szukałem go przez różne opcje światopoglądowe, różne opcje religijne, i wciąż nie umiałem znaleźć.
Aż do teraz. Kiedy już stuknęła mi czterdziestka.
Lepiej późno, niż wcale, no nie? 🙂
Pierwszy „poważny” wpis pojawi się… bo ja wiem… pewnie za kilka tygodni. A może miesięcy? Nie chcę aby trafiło tu cokolwiek nieprzemyślanego; cokolwiek, czego nie jestem pewien.
Zapraszam już jednak do zostawiania komentarzy. Na pewno będą dla mnie ogromną zachętą!
3 thoughts on “Poczekajcie nieco…”
I will be waiting!
Witam 🙂
Szczęście tudzież miłość nie jedno ma imię 🙂
Ktoś mi kiedyś powiedział : „Pieniądze szczęścia nie dają! ”
Odrzekłam : Owszem , że samo posiadanie sterty papieru bądź ilość zer na koncie szczęścia nie dają , ale ich wydawanie 🙂
Później spytałam : Czy wiesz co jest najgorszym grzechem kobiety?
Zapadła cisza…… , po chwili powiedziałam , że największym grzechem kobiety to grzech nie kupić 🙂 😉
To taki mój optymistyczny wstęp dla panów 🙂
A teraz już całkiem poważniej 🙂
Kiedyś gdzieś znalazłam taką definicję szczęścia :
Szczęście to w miarę trwały pozytywny stan psychiczny, obejmujący całą gamę uczuć — od zwykłego zadowolenia po głęboką, niezmierną radość życia — i połączony z naturalnym pragnieniem utrzymania tego stanu. Nie chodzi więc po prostu o doraźną przyjemność wywołaną np. jakimś dodatnim bodźcem.
W myśl tej definicji rozumiem , że doraźna przyjemność owszem może zadowolić , uszczęśliwić ale będzie to uczucie chwilowe – na krótką metę ale też przy trwałym szczęściu nie możemy wykluczyć tzw. „złych dni” 🙂
A teraz już bardzo poważnie 🙂
Z własnego doświadczenia wiem , że to co nam daje szczęście , nie oznacza , że da je innym – każdy z nas ma różne preferencje wyboru i to co dla mnie jest szczęściem dla innych może być nieszczęściem dlatego warto pomyśleć o tym aby nikogo na siłę nie uszczęśliwiać – nie uszczęśliwiać swoim szczęściem.
Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Ja szukam uniwersalnej cząstki szczęścia, która zadziałałaby na każdego! Może szukam próżnie – czas pokaże 🙂 Dziękuję bardzo za wpis i odwiedziny na tym „zaczątku bloga”!